Najczęściej popełniane błędy podczas zabawy z kotem

Choć mogłoby się wydawać, że machanie wędką to żadna filozofia i każdy potrafi bawić się z kotem, w rzeczywistości okazuje się, że spore grono opiekunów robi to źle. Czasem wynika to z braku wiedzy, innym razem z chęci pójścia na łatwiznę. Jak nie bawić się z kotem? Jakich błędów lepiej unikać podczas wspólnych interakcji?

Ręce to nie zabawka!

Choć podpunkt ten wydaje się być oczywistym, wiele osób zapomina, że zachęcanie kociaka do zabawy rękami i nogami może skończyć się utrwaleniem w nim nawyku polowania na ludzkie kończyny. Jest to zdecydowanie najczęściej popełniany błąd przez świeżo upieczonych opiekunów. O ile w przypadku kilkutygodniowego kociaka takie zachowanie może być uważane za słodkie, szybko przestaje takie być, gdy zwierzak dorasta, zwiększa się jego masa i siła, a pazury i zęby stają się ostrzejsze. 

• Kot, który od początku uczony jest tego, że my jako ludzie jesteśmy świetną zabawką samą w sobie, bardzo często zaczyna atakować, gryźć i polować na nas. Wtedy powstaje olbrzymi problem. Mamy wtedy do czynienia z kotem agresywnym (nawet jeśli jest to agresja w zabawie), a wtedy naprawdę warto udać się już do behawiorysty. Problem z agresją jest taki, że lubi ona wchodzić w nawyk i narastać. A koty naprawdę potrafią być niebezpieczne – mówi dr Weronika Penar, kocia behawiorystka.

Niedomknięty cykl łowiecki

Zabawa z kotem ma za zadanie jak najlepiej imitować polowanie. Oznacza to, że chwytając za wędkę, powinniśmy zachowywać się dokładnie tak, jak zachowywałaby się potencjalna ofiara. Klasyką jest powolne poruszanie się, ucieczka, zamieranie w bezruchu i „udawanie trupa”, by za chwilę ponownie zerwać się do ucieczki. To jednak nie wszystko.

W naturze polowanie zwykle kończy się zdobyciem pożywienia. Oznacza to, że na koniec zabawy, po tym, jak kilkakrotnie uda nam się uciec zabawką z łap naszego kota, powinniśmy pozwolić zwierzęciu na „zamordowanie” zdobyczy i po wszystkim podać mu smakołyk lub niewielki posiłek.

Brak różnorodności w zabawie

Różnego rodzaju porady na temat zabawy z kotem skupiają się zwykle na polowaniu na wędkę. Błędem jest jednak ograniczanie się wyłącznie do jednego typu zabawki. Choć wędka jest najbardziej angażująca, również może stać się monotonna.

Zamiast skupiać się wyłącznie na rzucaniu kotu myszek i piłek, czy zabawie jednym typem wędki, dobrze jest czasem nieco wysilić naszą wyobraźnię i poszukać innych form rozrywki. Wprowadzając nieco urozmaicenia, choćby w postaci zabawek z kocimiętką i walerianą, patyczków matatabi, czy zabaw umysłowych (takich jak mata węchowa czy gry logiczne dla kotów) może sprawić, że nawet najbardziej leniwy kot wykaże się aktywnością. Co więcej, już sama zmiana wędki z piórkowej na taką z „wężykiem” oraz modyfikacja sposobu poruszania się „ofiary” w zabawie, może sprawić naszemu kotu mnóstwo frajdy!

Laser – zabawka nie dla kota

Kto z nas nie widział zabawnych filmików w sieci, pokazujących, jak kot fanatycznie wypatruje małej, czerwonej kropeczki? Laser wydaje się być idealną zabawką, by zmęczyć zwierzaka, prawda? Nic bardziej mylnego!

Wskaźnik laserowy to zabawka, której najlepiej całkowicie unikać, a z pewnością warto z nią mocno uważać. Źle prowadzona zabawa laserem jest przyczyną frustracji u kota i może prowadzić nawet do zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych u niektórych zwierząt. Mruczek skupiony na czerwonej kropce bardzo łatwo popadnie w stan irytacji, że nie może złapać upragnionej zdobyczy.

Jeśli chcemy wykorzystać laser do zabawy z kotem, musimy pamiętać, by na koniec podmienić czerwoną kropkę na coś materialnego, co zwierzak będzie mógł złapać i „zabić”. Po wszystkim oczywiście warto zakończyć polowanie przysmakiem.

Planujesz zakup zabawek dla kota? Koniecznie przeczytaj nasz artykuł: Jak bawić się z kotem?, gdzie wymieniamy najpopularniejsze zabawki dla kotów oraz propozycje alternatywne formy zabawy. 

EM-PL-23-0057