Czy koty i psy bywają "obrażalskie"?

Udostępnij

Niemal każdy właściciel czworonoga spotkał się z sytuacją, w której zwierzę zachowywało się, jakby było na niego obrażone. Często jest to z naszej strony chęć antropomorfizacji zwierzęcia, jednak zdarzają się momenty, w których ciężko jednoznacznie określić intencje zwierzaka. Jak jest naprawdę – czy psy i koty obrażają się na nas?

Czy zwierzęta zachowują się jak ludzie?

Gdy mówimy o obrażaniu się lub złośliwości naszych czworonogów, nadajemy im cechy ludzkie. Często zdarza nam się myśleć, że zwierzak nie tylko zapamiętuje to, co mu zrobiliśmy, ale również ma nam to za złe i pokazuje nam to swoim zachowaniem. Często można to zauważyć w sytuacjach, w których wracamy później z pracy, zostawimy kota na czas wyjazdu, zabierzemy futrzaka do weterynarza czy zbesztamy go za próbę kradzieży jedzenia ze stołu. Pies lub kot wówczas odwraca głowę, unika naszej obecności i zachowuje się, jakby był na nas obrażony. Czy jednak powinniśmy z taką łatwością przenosić ludzkie zachowania do świata zwierząt?

Na pewno w przypadku naszych czworonogów nie możemy mówić o obrażaniu się, złośliwości czy poczuciu winy w taki sposób, w jaki rozumiemy to my, jako ludzie. Niektóre zachowania są zwierzętom całkowicie obce, inne są przez nas źle interpretowane z powodu nadawania psom i kotom cech ludzkich. Wpadając w pułapkę antropomorfizacji i coraz bardziej powszechnego bambinizmu mamy ogromny problem w prawidłowym zrozumieniu tego, co nasze zwierzę chce nam przekazać.

Zarówno psy, jak i koty doskonale zapamiętują miejsca, ludzi oraz sytuacje. Mogą w określonych momentach okazywać strach, złość lub dyskomfort z powodu naszych zachowań lub emocji z nimi związanych. Nie ma to jednak nic wspólnego z naszym postrzeganiem „obrażalstwa” czy złośliwości.


Psi foch i kocia złośliwość – czym są naprawdę?

Czym w praktyce są zachowania naszych pupili, którym nadajemy cechy ludzkie? Obrażanie się z powodu wizyty u weterynarza czy zostawienia zwierzęcia pod opieką petsittera na czas wyjazdu w rzeczywistości jest zwykłym ignorowaniem – komunikatem, który ma za zadanie wyrazić emocje związane z całą sytuacją. Choć z pozoru wygląda to na zwykły „foch” w rzeczywistości ma całkowicie odmienne podłoże. Gdy skarcimy psa lub kota podnosząc głos, zwierzę również będzie wolało zejść nam z drogi, by uniknąć konfliktu. Nie oznacza to, że uraziliśmy pupila swoim zachowaniem i teraz jest na nas śmiertelnie obrażony – on po prostu woli nie wchodzić z nami w dyskusję, póki nasze emocje nie opadną.

Często argument „obrażalstwa” i złośliwości pojawia się przy kotach, które oddają mocz na ubrania lub rzeczy konkretnej osoby, np. nowego partnera lub partnerki. W opinii wielu ludzi takie zwierzę robi to, by zemścić się za konkretne przewinienia. Rzeczywistość jest jednak znacznie bardziej skomplikowana i smutna. Koty są bardzo wrażliwymi i terytorialnymi stworzeniami. Gdy jakiś intruz pojawi się na ich terenie, czują się zagrożone. Sytuację pogarsza zwykle gwałtowna reakcja właściciela oznaczonych rzeczy. Kot chcąc pozbyć się zapachu intruza, używa moczu, by przykryć go swoim zapachem i wyznaczyć granice terytorium. Robi to nie z powodu złośliwości, a z lęku i niepewności. W takiej sytuacji zwierzę potrzebuje przede wszystkim wsparcia od właściciela, by poradzić sobie z problemem.

czy czworonożni pupile się obrażają

Zmiana zachowania psa lub kota, polegająca na ignorowaniu opiekuna może być także poważnym sygnałem ze strony organizmu. Jeśli z dnia na dzień zwierzak przestał mieć ochotę na zabawę, odmawia jedzenia i ulubionych smakołyków, a także niechętnie reaguje na przywołanie i komendy, może być to oznaka problemów ze zdrowiem. W takim wypadku warto zabrać czworonoga do weterynarza i wykonać podstawowe badania, by jak najszybciej zdiagnozować przyczynę takiego zachowania. Im wcześniej zareagujemy, tym większa szansa na szybki powrót do zdrowia.


Udostępnij